Wyczuwam sarkazm
Bardzo dobrze, że szefowie kościoła w wiekach pierwszych zdecydowali się „wyrzucić” większość tekstów z tak zwanego „kanonu”. Zostały apokryfami – te, które znaleziono, te które przetrwały. Nowo odkrytych już się nie włącza, to też słuszne. Bo od czego jest katechizm. Pismo sobie, kościół sobie, nie dotyczy to tylko katolicyzmu. Jak wiadomo jeden taki był przywódca islamistów, który kazał spalić to, czego nie ma w Koranie. No bo jak jest, to prawda, a jak nie ma? Cóż, nic ponad nie może być przecież prawdą. Miał trochę racji. Dlaczego? Chodzi o przypisywanie. To ta ludzka cecha, o której już pisałem dawno temu, … Czytaj dalej Wyczuwam sarkazm